Opuszczone sowieckie miasteczko otoczone wysokimi szczytami gór Tienszan. Położone w odległej dolinie, kilka kilometrów od granicy z Chinami, zamieszkane tylko przez garstkę lokalnych rodzin. Przedstawiam Wam dolinę Sary Jaz i opuszczone miasto Engliczek (także nazywane Inylczek lub z ang. Engilchek), oraz historię tego jak dotarłam do tego tajemniczego i zapomnianego przez świat miejsca w Kirgistanie.
Samochód z napędem na cztery koła raźno rozpryskiwał śnieg, gdy jechaliśmy przez wysokie zaspy na przełęczy Chon-Ashu. Tutaj, na wysokości 3822 metrów nad poziomem morza, wciąż była zima. I to całkiem spora. Oczami wyobraźni widziałam lawiny spadające w okolicznych górach.
Po kilkugodzinnej jeździe wjechaliśmy do do Doliny Sary Jaz i wioski Engilczek. Na wpół puste miasto rozciągało się na brzegu wartkiej rzeki. Mijaliśmy rozpadające się budynki i opuszczone budowle zjedzone przez czas, słuchając odgłosów ptaków krzyczących w martwych dziurach, które kiedyś były oknami. Miejsce zapomniane przez czas, które kiedyś było tętniącą życiem osadą pełną młodych ludzi marzących o przyszłości w górnictwie, a teraz jest nazywane “ghost town” (z ang. miasto duchów).
I wtedy dotarliśmy do zwykłego domu miejscowej rodziny. Usłyszeliśmy śmiech dzieci i dźwięki lokalnych zwierząt. Opuszczone miasto otoczone białymi szczytami gór Tienszanu o wysokości ponad 7000 metrów, wciąż tętniło życiem.
Dolina Sary Jaz i opuszczone miasteczko Engilczek
Podczas mojej samotnej podróży po Azji Centralnej, odwiedziłam Kazachstan i Uzbekistan, a następnie dotarłam do fascynującego Kirgistanu.
Kirgizja, surowy i tętniący życiem region, zawsze fascynował mnie swoją dzikością, wyjątkowym pięknem i wysokimi, niezadeptanymi górami. To prawdziwy raj dla miłośników aktywnego wypoczynku. To tam znalazłam miejsce ukryte przed światem – dolinę Sary Jaz.
Zawsze interesowały mnie niezwykłe miejsca, położone na uboczu, poza utartym szlakiem. Gdy tylko usłyszałam o mieście Engilczek (znanym również jako Inylczek) i dolinie Sary Jaz, wiedziałam, że muszę tam pojechać.
Bo cóż może być bardziej interesującego niż post-radzieckie opuszczone miasto, położone przy granicy z Chinami, zamieszkane przez kilka lokalnych rodzin i otoczone dramatycznymi szczytami górskimi, lodowcami, gorącymi źródłami i starymi kopalniami?
ZSRR i Kirgistan
W czasach Związku Radzieckiego, Kirgistan był pod panowaniem sowieckim, a dolina Sary-Jaz odgrywała dużą rolę dla rządu ZSRR. Głównie ze względu na bogactwo mineralne tego rejonu. Na początku 1980 r. Związek Radziecki zbudował w okolicy kilka kopalni wydobywających metale, takie jak wolfram, cyna i molibden.
Po rozpadzie ZSRR kopalnie zostały zamknięte i wiele osób się wyprowadziło. Budynki zostały opuszczone, a miasto powoli wymarło.
Więcej o Kirgistanie: Kirgistan – co warto zobaczyć w Kirgizji, znane i ukryte miejsca
Dolina Sary-Jaz aktualnie
Obecnie dolina Sary-Jaz jest częścią parku narodowego Chan-Tengri, założonego w celu ochrony tego unikalnego obszaru. Niemal nietknięty krajobraz z rzadką florą i fauną, odmienny od innych miejsc w kraju, tworzy enklawę przyrody na mapie Kirgistanu.
Kilka potężnych rzek przecina dolinę, przynosząc słodką wodę z lodowców górskich. Śnieg na wysokich szczytach Tienszanu błyszczy w słońcu. Góry takie jak Chan-Tegri o wysokości 7010 m n.p.m. lub Peak Pobeda o wysokości 7439 m n.p.m. górują nad ruinami.
Opuszczona Wioska Engilczek
Wioska Engilczek położona w dolinie Sary-Jaz wygląda jak miejsce z przeszłości. Dopiero gdy zanurzycie się nieco głębiej w zaułki między rozpadającymi się domami, zobaczycie, że osada pracuje na swoją teraźniejszość, jak i przyszłość. Możecie usłyszeć śmiech dzieci, odgłosy zwierząt i zobaczyć odrestaurowane budynki, w których mieszkają lokalne rodziny.
Położone na wysokości 2500 metrów nad poziomem morza, niegdyś przemysłowe miasto, w którym mieszkało 5000 osób, jest obecnie domem dla 30 rodzin. Wiele z nich zajmuje się pracą ze zwierzętami gospodarskimi w górach, które później są sprzedawane na niedzielnym zwierzęcym targu w Karakolu.
Podróż z Karakolu
Do Sary-Jaz najlepiej dojechać z miejscowości Karakol we wschodnim Kirgistanie.
Karakol jest dosyć dobrze znanym miejscem wśród poszukiwaczy przygód, miłośników przyrody i wędrowców. Okoliczne góry oferują wspaniałe możliwości uprawiania turystyki pieszej, swobodnie pasące się konie dodają specyficznego charakteru krajobrazowi, a mieszanka kulturowa wzbudza zainteresowanie przyjezdnych.
Dzięki lokalnej firmie Visit Karakol miałam okazję udać się do Sary-Jaz, miejsca, którego nie znajdziecie w żadnym tradycyjnym przewodniku po Kirgistanie.
Aby się tu dostać, musicie mieć specjalne rządowe zezwolenie. Niedaleko stąd do granicy z Chinami i przez to jest to teren wzmożonej kontroli militarnej.
Ale to nie wszystko.
Aby dotrzeć do doliny położonej 150 km od Karakolu, należy umiejętnie manewrować autem po górskich drogach. Niektóre części trasy to asfalt kładziony jeszcze za czasów ZSRR, reszta to żwir lub kamienie i piasek. Droga jest często zamknięta z powodu dużych opadów śniegu.
Czytaj więcej o Azji Środkowej: Azja Środkowa Praktyczny Poradnik i Trasa Wyjazdu
Pobyt u lokalnej rodziny w Engilczek
Ważnym punktem mojej podróży do doliny Sary-Jaz w Kirgistanie był pobyt u miejscowej rodziny w mieście Engilczek.
Podczas moich podróży, przykładam dużo wagi do nawiązywania kontaktów z lokalną ludnością. Pomaga to lepiej doświadczyć danego miejsca, zrozumieć kraj który się odwiedza, otwiera umysł i wzbogaca jako osobę.
Dla miejscowej ludności możliwość przyjmowania gości w swoich domach to duża pomoc finansowa, a także okazja do ćwiczenia języka angielskiego. Turystyka wspierająca lokalne społeczności to podstawa odpowedzialnego stylu podróżowania (ang. responsible travelling), którym staram się kierować.
W Engilczek, spędziłam jedną noc u rodziny miejscowej nauczycielki języka angielskiego. Prostota tradycyjnego kirgiskiego domu, pyszne jedzenie i życzliwość gospodarzy sprawiły, że mój pobyt był niezapomniany.
Proste życie w miasteczku otoczonym górami, w którym czas jest regulowany przez poziom wody w rzece, bez sygnału telefonu komórkowego czy Internetu i bez bieżącej wody, pozwala docenić to, co zazwyczaj uważamy za “normalne”.
Miejsca warte zobaczenia w dolinie Sary-Jaz i okolicy
Dolina Sary-Jaz oferuje wyjątkowe możliwości odkrywania oszałamiającej przyrody Kirgistanu. Więcej na ten temat znajdziecie w poście Kirgistan – co warto zobaczyć. Malownicza Kirgizja poza utartym szlakiem.
Znajdziecie tutaj dzikie gorące źródła, opuszczone radzieckie kopalnie i budynki mieszkalne, starożytne petroglify i liczne szlaki górskie, np. na lodowiec Engilczek, który znajduje się około 50 km na wschód od miasta.
Jak odwiedzić dolinę Sary-Jaz i wioskę Engilczek?
Najlepszą opcją na dostanie się do Sary Jaz i wioski Engilczek jest wynajęcie lokalnego przewodnika, który zna język, ma kontakt z rodzinami w miasteczku i dysponuje autem, które jest w stanie przejechać przełęcze pokryte śniegiem. Przewodnicy także załatwiają obowiązkowe pozwolenia na przebywanie przy granicy Kirgisko-Chińskiej.
Czytaj także:
Kirgistan – co warto zobaczyć w Kirgizji, znane i ukryte miejsca
Azja Środkowa Praktyczny Poradnik i Trasa Wyjazdu
Uzbekistan przewodnik i informacje praktyczne
Chcielibyście odwiedzić dolinę Sary-Jaz i miasto Engilczek w Kirgistanie? Czy znacie inne miejsca w Kirgistanie poza utartym szlakiem, które warto odwiedzić? Dajcie znać w komentarzach!
Przypnij na później!
Jak patrzy się na takie zdjęcia, to człowiek natychmiast chce się pakować i wyruszać w podróż :) Pozdrawiamy!
Może w aktualnym klimacie to nie natychmiast, ale jak wszystko się uspokoi to jak najbardziej!
Hej Aga, świetny materiał i zapierające dech w piersiach fotografię :)
Mam pytanko, gdzie załatwiałaś permity oraz przewodnika na pobyt w strefie przygranicznej (Engilczek), robiłaś to na miejscu, czy może jeszcze przed przylotem ?
Hej Patryk,
Dzięki za komentarz! Załatwiali mi to ludzie z Visit Karakol. Oni tam też mają kontakt z lokalnymi mieszkańcami i mogą Ci ogarnąć nocleg w wioskach, transport, przewodnika itd. Są bardzo w porządku i sami uwielbiają podróże i Kirgistan, i mocno wspierają lokalny rozwój. Napisz do nich i z pewnością pomogą. Możesz im powiedzieć, że masz kontakt z mojego bloga. Tutaj mail: office@visitkarakol.com. Polecam i powodzenia!
Aga