Jak podróżować przy pracy na etacie – poradnik

Chcesz częściej wyjeżdżać, ale nie masz czasu na podróże? Mnie w ciągu jednego roku udało się odwiedzić 11 krajów przy pracy na pełen etat. Jak to zrobiłam i jak Ty też możesz?

jak więcej podróżować przy pracy na etacie

23 dni urlopu na rok (plus święta) to niewiele. Zwłaszcza porównując to do 3 miesięcy wolnego, które miałam podczas studiów i ciągłych wyjazdów w ciągu semestru. Jednak to średnia liczba dni, którą mają do dyspozycji pracownicy na pełen etat. Jeśli Ty masz mniej – też da się coś z tym zrobić. Ja dałam radę pojechać do Rosji, Polski, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Filipin, Malezji, Indii, Madagaskaru, Włoch, Hiszpanii, Islandii, a także zwiedzić część Anglii i Szkocji, mieszkając i pracując w Wielkiej Brytanii. Też o tym marzysz i chcesz więcej podróżować przy pracy na etacie? Czytaj dalej!

Me in front of taj mahal
Zwiedzając Taj Mahal.

#1 Naucz się planować

Sekret jest prosty: planowanie. Jeśli masz ograniczony czas, który chcesz wykorzystać na maksa, dobre przygotowanie się jest obowiązkowe. Oczywiście, spontaniczne wypady są super i ja też często zmieniam plany w ostatniej chwili (zazwyczaj pod wpływem spotkanych w podróży ludzi), ale dzięki wcześniejszemu przygotowaniu nie tracę czasu na zastanawianie się na szybko w razie jak coś nie wyjdzie. Dzięki temu zawsze jestem w stanie wykorzystać czas na wyjeździe w 100%.

Przed podróżą, długie godziny schodzą mi na poszukiwaniach informacji na temat odwiedzanego kraju, zwłaszcza jeśli tam jeszcze nie byłam, a jadę na krótko. Czytam blogi, przewodniki, fora, sprawdzam gdzie warto jechać, co robić, gdzie się zatrzymać, jak się przemieszczać, co warto zobaczyć. Po dotarciu na miejsce zazwyczaj dopytuję się mieszkających tam ludzi o szczegóły, zasięgam języka o interesujące mnie tematy i jeśli trzeba to zmieniam plany. Z drugiej strony, na dłuższych wyjazdach daję sobie więcej swobody i podróżuję spontanicznie, jak np. podczas autostopowych podróży po Europie.

Dzięki starannemu planowaniu podczas mojego tygodniowego pobytu na Filipinach udało mi się zobaczyć więcej niż niektórym poznanym przeze mnie ludziom w dwa czy trzy tygodnie. Prawda – nie spałam za dużo i odsypiałam w drodze – w busie, samolocie czy promie, ale było warto. Nie zamieniłabym czasu przegadanego z nowo poznanymi ludźmi, gapienia się w tysiące gwiazd święcących na plaży czy wczesnego wstawania na niesamowity wschód słońca, za kilka godzin więcej spędzonych na śnie – to mogę robić w domu.

on the beach Philippines
Z przesympatycznymi Filipinkami na plaży.
Philippines kids
Słodkie dzieciaki w El Nido na Filipinach.

Myślisz o podróży? Planuj z wyprzedzeniem!

Znajdź najlepsze okazje rezerwując wcześniej:



Booking.com

 

#2 Przygotuj się na poświęcenia

Ograniczony czas wymaga wyborów. Nie jesteś w stanie zobaczyć wszystkiego, więc musisz się zdecydować co jest dla Ciebie najważniejsze. Jeśli lubisz odpoczywać na plaży, to pewnie, możesz spędzić tak cały urlop, ale wtedy nie zobaczysz nic więcej. Jak Twoją ulubioną rozrywką jest zwiedzanie miast – wybierz taką ich ilość, żeby nie spędzić całych wakacji w aucie.

Rób to co lubisz, w końcu to Twój wyjazd. Ja jestem dosyć aktywną osobą i nie dla mnie leżenie plackiem na plaży, gdyż szybko się nudzę. Podczas podróży jestem w swoim żywiole i cieszę się każdą chwilą, co daje mi niespożyte pokłady energii do odkrywania świata. Wybieraj więc rozsądnie.

USA canyon Gooseneck national park
Świat stoi otworem! W Parku Narodowym Gooseneck w USA

#3 Korzystaj mądrze z wolnego czasu

Powiedzmy, że masz, tak jak ja, 23 dni urlopu na rok. To mniej więcej 3 tygodnie. Jednak jak połączysz je z weekendami i świętami to od razu robi się o wiele więcej. Przy dłuższych przerwach świątecznych, np. Świętach Bożego Narodzenia, biorąc tylko kilka dni urlopu można mieć 2 tygodnie wolnego. Może warto porozmawiać z rodziną czy by w tym roku nie wybrać się na wspólne świętowanie do innego kraju i razem odkryć coś nowego?

Szukaj różnych opcji. Podróżowanie w świątecznym okresie może być droższe niż normalnie, ale jeśli zarezerwujesz bilety wcześniej lub zdecydujesz się podróżować w same święta, wtedy możesz złapać dobrą okazję.

Rok temu poleciałam do Polski na Święta Bożego Narodzenia, a potem prosto na Sylwestra do Rosji. Za bilet zapłaciłam o wiele mniej niż bezpośrednio z Wielkiej Brytanii, odwiedziłam rodzinę i znajomych, a potem mogłam zachwycać się mroźną Moskwą i Petersburgiem.

Moscow
Plac Czerwony w Moskwie na Sylwestra.

Innym razem, będąc na podróży służbowej w Oslo, kończyłam pracę w Norwegii w piątek. Poniedziałek był świętem narodowym, więc poprosiłam przełożonego czy mogę zostać dłużej i dzięki temu poleciałam na Lofoty – archipelag wysp połozonych zaraz pod kołem podbiegunowym. Jeżdżąc autostopem i śpiąc pod namiotem zobaczyłam jedne z piękniejszych miejsc w swoim życiu.

#4 Dobrze planuj odloty i przyloty

Spróbuj wyruszać w podróż zaraz po pracy i planować przyjazd na wieczór przed dniem powrotu do biura. Nawet lepiej, jeśli dasz radę dogadać się z szefem, żeby w dniu wyjazdu zacząć pracę trochę wcześniej i dzięki temu szybciej skończyć – może uda Ci się złapać wcześniejszy lot albo uniknąć korków. Przygotuj wszystko w poprzednie dni, lub nawet weź walizki ze sobą do pracy, każda chwila się liczy ;)

Pamiętaj jednak, że powrót z wakacji zbyt późno w nocy może się odbić na Twojej kondycji w pracy. Niektórzy potrzebują więcej czasu na regenerację i powrót do codziennych obowiązków, więc upewnij się, że będziesz się dobrze czuć po kilku godzinach snu i pamiętaj o możliwości opóźnionych lotów. Mi zazwyczaj udaje się to jakoś poskładać i nawet jak wracam z podróży w środku nocy, to śpię po drodze i szybko ładuję baterie.

himlayas plane
Widok z samolotu na szczyty Himalajów w Indiach.

#5 Korzystaj z wyjazdów służbowych

Jeśli masz możliwość reprezentowania firmy za granicą, poproś o nią. A jak już Ci się uda na taką podróż wybrać, to wykorzystaj ją jak najbardziej się da. To świetna okazja do zdobycia nowych kontaktów, ale także poznania nowego miasta czy kraju. Po skończonych obowiązkach przejdź się ulicami miasta, wykorzystaj weekendy i zaplanuj wakacje dookoła służbowego wyjazdu.

Dla Twojego pracodawcy nie powinno robić różnicy czy wrócisz zaraz po pracy czy zostaniesz w innym kraju parę dni dłużej (biorąc urlop), gdyż zazwyczaj ceny biletów lotniczych są podobne. Wtedy zostaje Ci tylko pokryć koszty zakwaterowania i posiłki podczas dodatkowych dni (lub korzystać z couchsurfingu/namiotu i tanio jeść). To zazwyczaj mniejsza część wydatków wakacyjnych, z biletem lotniczym będącym największym kosztem. Zaoszczędzasz też czas potrzebny na dojazd w dane miejsce. Sytuacja idealna, na co więc czekać?

Dzięki zeszłorocznej podróży służbowej do Emiratów Arabskich udało mi się zwiedzić więcej Bliskiego Wschodu i zdobyć tanie bilety na Filipiny, oszczędzając na czasie dolotu, który byłby o wiele dłuższy jakbym wyruszała z Europy.

Mosque in Abu Dhabi
Meczet Sheikh Zayed w Abu Dhabi

Biorąc tydzień wolnego po szkoleniu w Houston, zobaczyłam dużą część zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych wraz z niesamowitymi parkami narodowymi.

Jeślibym wyruszała z Wielkiej Brytanii, musiałabym nieźle kombinować, bo czasy dolotu i koszty biletu byłyby nie porównywalne do czasu pobytu.

Grand canyon view
Wielki Kanion, Stany Zjednoczone.

#6 Negocjuj

Czasami weekend nie wystarcza i potrzebujesz tych kilku dodatkowych dni wolnego.

Na szczęście, opcji jest sporo.

Możesz dogadać się z managerem, żeby wziąć kilka bezpłatnych dni urlopu. Oczywiście, obniży to wysokość wypłaty, ale jeśli, tak jak dla mnie, czas wolny jest dla Ciebie bezcenny i możesz odmówić sobie innych rzeczy, żeby móc pojechać na wymarzoną wyprawę, to kolejny krok do celu.

Niektóre firmy mają także specjalne programy, które pozwalają pracownikom na kupno określonej liczby dodatkowych dni w roku. U mnie w pracy jest możliwość zakupu maksymalnie pięciu dni na rok, co może bardzo pomóc przy planowaniu dłuższych wyjazdów.

Inne miejsca pracy oferują tzw. elastyczne dni. Polega to na tym, że w tygodniu pracuje się dziennie o kilka godzin dłużej, a w zamian za to bierze się niektóre piątki wolne. Ja niestety nie mam takiej możliwości, ale znam dużo ludzi, którzy korzystają z takich przedłużonych weekendów.

Kolejną opcją jest 6-miesięczna lub nawet roczna przerwa w pracy – na podróż, naukę, wolontariat czy inny osobisty projekt. Jak masz dobre stosunki z managerem i jesteś w stanie udowodnić, że taka przerwa wyjdzie na dobre nie tylko Tobie ale i firmie, to masz duże szanse powodzenia.

Jak nie zapytasz to się nie dowiesz!

Madagascar
Ze słodkim lemurem na Madagaskarze!

#7 Korzystaj z przesiadek

Loty z przesiadkami i międzylądowaniami nie są niestety przyjazne dla środowiska – samolot wydziela najwięcej gazów cieplarnianych przy starcie i lądowaniu. Jeśli jednak nie możesz uniknąć międzylądowania w drodze do celu podróży, skorzystaj z niego i postaraj się zarezerwować dłuższą przerwę między lotami. Dzięki temu będziesz mieć możliwość odwiedzenia nowego miejsca.

Dodatkowo, niektóre z linii lotniczych – np. Qatar, zapewniają zakwaterowanie, wizy, transfer z lotniska i posiłki, jeśli Twój postój w porcie lotniczym jest dłuższy niż 8, a krótszy niż 24 godziny (sprawdź regulamin po konkrety), co daje Ci mozliwość zwiedzenia miasta. 

Quatar view
Widok z samolotu na Doha w Katarze.

Inne podejście do przesiadek w podróży to ograniczenie ich ilości, jeśli masz mało czasu i chcesz jak najszybciej dorzeć do celu. Wtedy czasem lepiej zapłacić więcej za bilet, ale mieć pewność, że doleci się szybko na miejsce. 

masala dosa in IndiaRadość z jedzenia podczas przesiadki w Indiach. Masala Dosa i Idli – tak, to porcja tylko dla mnie :D

#8 Wykorzystuj weekendy

Weekendowe wyjazdy też mogą być super, czy to w kraju, czy za granicą.

Jak mieszkałam w Polsce, w Krakowie, czy nawet w Gorlicach, często udawało mi się wyjeżdżać do sąsiednich krajów na krótkie wypady weekendowe. Wyjazdy w góry też były dość częste, żeby oderwać się od miastowego życia i naładować baterie.

W Wielkiej Brytanii, która w końcu jest wyspą, jest trochę trudniej, ale mieszkając w Szkocji, staram się wykorzystywać każdy weekend na odkrywanie czegoś nowego w tym pięknym kraju. Za każdym razem wracam do Aberdeen zachwycona jej dzikością i bogactwem krajobrazów.

Isle of Mull
Wyspa Isle of Mull na zachodnim wybrzeżu Szkocji.

#9 Rozejrzyj się dookoła

Nic nie działa? Zobacz co masz pod nosem!

Piękne jest życie podróżnika, gdyż potrafi odkrywać i doceniać nawet małe rzeczy w otaczającym świecie. Najważniejsze to nie dać się złapać w codzienną rutynę i cieszyć się tym co dookoła.

Wydaje Ci się, że już wiesz wszystko o mieście, w którym mieszkasz? Spróbuj udowodnić sobie, że tak nie jest. Poszukaj informacji na lokalnych portalach turystycznych, dołącz do grup odkrywających miasto, odwiedź nowe restauracje czy festiwale. Zostaw auto w domu i przejdź się małymi uliczkami, obierając nowe drogi.

Mieszkam w Aberdeen już 3,5 roku, starając się zwiedzać i odkrywać ile tylko mogę (ci co mnie znają mogą potwierdzić), a jednak wciąż mnie tu coś zaskakuje. Ostatnio, spacerując bocznymi uliczkami miasta, natknęłam się na nowe piękne murale ukryte w małych zaułkach, które od razu dodały barw szarym budynkom. W zeszłym miesiącu dowiedziałam się o jednym z największych ptasich rezerwatów w Wielkiej Brytanii, który znajduje się tylko kilka kilometrów od Aberdeen i można tam zobaczyć maskonury (przesłodkie!), mimo, że większość z moich znajomych mieszkających tutaj od lat, nie miała o nim pojęcia.

Rozejrzyj się dookoła i znajdź ukryte cuda!

#10 Chcesz podróżować? Ustal priorytety!

Możesz próbować wszystkiego o czym pisałam powyżej, ale bez jasnego celu i ustalonych priorytetów, będzie Ci ciężko. Skup się na tym co chcesz osiągnąć i jeśli podróże to Twoje marzenie – spraw, żeby się spełniło.

Chcesz odwiedzić Taj Mahal czy zobaczyć piękne plaże na Filipinach? Staraj się akumulować dni wolne, próbuj opcji o których pisałam wyżej i nie marnuj urlopu np. na leczenie kaca po zbyt dużej imprezie.

Najlepiej zacznij już od dziś!

Bohol Alona beach
Bohol, Filipiny.

Oczywiście, każdy z nas jest inny i warunki w różnych miejscach pracy też będą się różnić. Próbuj co działa dla Ciebie najlepiej, utrzymuj dobre relacje w firmie, planuj dni wolne z rozsądkiem i jedź poznawać świat!

A Wy jakich metod używacie, żeby mieć więcej czasu na podróżowanie? Podzielcie się w komentarzach!

 Podobało się? Przypnij na pinterescie i podaj dalej!

Tips on how to travel with a full-time job

Sharing is caring!

7 thoughts on “Jak podróżować przy pracy na etacie – poradnik

  1. Fajny wpis! :) Ja to jestem tym przypadkiem, któremu z roku na rok przechodzi zaległy urlop… Ale to uroki specyfiki mojej pracy + nieporównywalnie większej ilości dni urlopowych w Szwecji :). Mam zadaniowy tryb pracy, więc jak się wyrobię w pół dnia z obowiązkami, to mogę łapać samolot na dłuższy weekend już o 13. Mogę pracować zdalnie z Polski, więc wizyty w domu nie wykorzystują mi urlopu, itp, itd. Oczywiście nie od początku tak było, ale teraz sobie tak ułożyłam pracę i wyjazdy, że jeżdżę gdzieś niemal cały czas, a urlop zostaje… :D

    1. Hej Gabi, dzięki za komentarz :)
      Ale super! Jak ja bym chciała żeby mi dni zostawały haha, ale pewnie i tak bym je wykorzystała zbyt szybko ;) To ile masz dni urlopu? Zdalna i elastyczna praca jest idealna do podróży, ja też w sumie mogę pracować z domu, ale w Polsce nie miałabym raczej warunków :) Ale racja, trzeba wykorzystywać wszystkie opcje jakie się ma.
      Powodzenia w podróżach!

      1. Dzieki i wzajemnie! :) My mamy 30 dni platnego urlopu plus 10 takiego ”bonusa” – bo wg prawa powinnismy pracowac 7,74 godzin dziennie, ale wiadomo, w papierach mamy 8, dlatego te kilka minut dziennie sie kumuluje w naszej firmie w 10 dni dodatkowego wolnego do wziecia :) Ale to juz specyfika firmy, ten bonus, a nie kraju :)

          1. Ano :) Więc chociaż się staram, nie umiem wykorzystać 40 dni urlopu rocznie (inna bajka, że nie zawsze mogę się wyrwać z pracy, kiedy bym tego chciała :) ).
            Przyznam, że sama nie ogarniam tego prawa – wiem tylko, że nie dotyczy ono wszystkich zawodów, ba, nawet nie wszyscy o tym słyszeli :). Z tego, co wiem, sporo firm robi tak, że przez pół roku pracuje się 8 godzin, a drugie pół (gdy dzień jest krótszy) – po 7,5 i tak się nadrabia za te brakujące minuty. Zdecydowanie bardziej wolę politykę mojej firmy :D

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *