Pobudka z widokiem na góry, przy dźwiękach delikatnie szumiącego strumyka. Brak opłat za nocleg, co pomaga przy podróżowaniu z ograniczonym budżetem. Nocowanie na dziko pod namiotem może być bardzo ciekawym doświadczeniem, jeśli jest organizowane z głową. Sprawdźcie przydatne informacje jak korzystać z dzikich noclegów i jaki sprzęt warto ze sobą zabrać.
Nocowanie pod namiotem wymaga pewnego wysiłku. Musisz dostać się na miejsce, co czasem oznacza długie kilometry spaceru przez góry z ciężkim plecakiem wypełnionym sprzętem. Musisz wiedzieć co wziąć, gdzie i jak rozbić namiot, jak nie zmarznąć, co jeść i skąd wziąć wodę. Nie brzmi to za prosto.
Ale czy na pewno?
Codziennie mnóstwo ludzi wyrusza w dzikie tereny i śpi pod namiotem. Są podróżnicy, który uwielbiają kemping i przede wszystkim korzystają z niego podczas swoich podróży. Jaki jest ich sekret?
Jestem jedną z tych osób i wiem od czego zależy satysfakcja z noclegu na dziko. Czytajcie dalej a sami się o tym przekonacie!
#1 Sprzęt ma znaczenie
80% doznań z nocowania pod namiotem zależy od rodzaju sprzętu. Ten, na szczęście, wcale nie musi być drogi, ale za to ważne, żeby był dobrze wybrany. Co ze sobą wziąć na dziki biwak?
Namiot – Twój nowy dom
Namiot to miejsce gdzie będziesz spać i spędzać najwięcej czasu w nocy (chyba, że wolisz spanie pod gwiazdami, co też jest super, ale niestety nie w Szkocji), więc warto poświęcić trochę czasu na wybranie odpowiedniego.
Jaki namiot wybrać?
Namiot powinien spełniać kilka warunków – być wodoodporny, wytrzymały, lekki, mieć wystarczająco miejsca i szybko się rozkładać. Oczywiście, nie zawsze można mieć wszystko (za niską cenę), więc będziecie musieli dopasować namiot do tego jak planujecie go używać. Rozmiar będzie się różnił w zależności od tego ile osob będzie w nim spać. Jeśli planujecie brać namiot ze sobą na wyprawy w góry, z pewnością będziecie chcieli, żeby był jak najlżejszy. Za to jeśli będziecie jedynie wybierać się na kemping w okolicy samochodu, to możecie się skupić na prostocie rozkładania i wygodzie. W każdym wypadku, bardzo ważne jest, żeby namiot był wodopodporny i wytrzymały na wiatr.
Mój namiot to dwuosobowy Gelert Rocky, mocny i tani, służy mi dobrze już od 4 lat. Jednak jest trochę dla mnie za ciężki i jeśli miałabym decydować się jeszcze raz na kupno, to wybrałabym o wiele lżejszy, jako, że chcę go brać na wycieczki w góry.
Dobrym rozwiązaniem dla tych z Was, którzy stawiają na wygodę i szybkość rozkładania namiotu są namioty z Quechua, które rozkładają się automatycznie w dwie sekundy. Niestety są większe i cięższe, więc w góry nie za bardzo się nadają.
Śpiwór
Śpiwór to kolejna niezbędna część wyposażenia przy nocowaniu pod namiotem. Dobry śpiwór bardzo może podnieść komfort i zadowolenie z noclegu na dziko.
Po latach zmagania się z ciężkim, nie trzymającym ciepła i dużym śpiworem w końcu znalazłam inny, który uwielbiam. AEGISMAX ultralekki śpiwór wypełniony pierzem jest nie do pobicia. Malutki, lekki i bardzo ciepły, sprawia, że zasypiam w namiocie jak dziecko. W sklepach można znaleźć mnóstwo różnych śpiworów, w zależności od warunków, w których będziecie je używać. Ja polecam te puchowe, które niestety mogą być dość drogie. Najlepiej jest sprawdzić ceny w kilku miejscach w internecie i dzięki temu można trafić na dobre oferty.
Mata/materac
Na rynku można znaleźć różne rodzaje mat pod namiot. Najlpopularniejsza i najtańsza jest stara dobra karimata. Lekka, tania i wygodna. Przeżyłam wiele nocy śpiąc na niej w namiocie. Niestety jej główną wadą jest to, że jest duża i nieporęczna. Nie ma mowy o wzięciu jej do bagażu podręcznego w samolocie, jeśli jeszcze chce się mieć choć trochę miejsca na resztę rzeczy.
Ostatnio zamieniłam karimatę na samopompującą matę z Therm-a-Rest. I jestem bardzo zadowolona z wyboru. Jest to niestety droższa opcja, ale wygoda jest nieziemska, i zapewnia o wiele więcej miejsca w plecaku!
Kuchenka gazowa
Nie ma to jak gorąca herbata (lub grzane wino) podczas chłodnego wieczoru w górach. Dla takiego kawomaniaka jak ja, kawa rano to podstawa, więc jak jedziemy gdzieś pod namiot, to zawsze zabieramy ze sobą kuchenkę gazową. Można na niej szybko ugotować coś ciepłego, a nawet przygotować tradycyjne szkockie śniadanie.
Inną opcją jest rozpalenie ogniska, ale to nie zawsze jest takie łatwe jakby mogło się wydawać. Zwłaszcza w Szkocji, gdzie ciężko o suche drewno. Wtedy warto mieć ze sobą dodatkową rozpałkę. Można ją bez problemu dostać w każdym sklepie ze sprzętem górskim, lub w internecie.
Inne użyteczne przedmioty do wzięcia na kemping
- czołówka/latarka – koniecznie (w namiocie nie ma światła ;)). Ja już od 8 lat korzystam z czołówki Petzla.
- apteczka pierwszej pomocy
- środek na komary
- scyzoryk
- chusteczki nawilżane
- odkażacz do rąk
- woodooporna kurtka i dodatkowe skarpetki
- taśma, kawałek sznurka, agrafki i spinacze
- bank energii
- dmuchana lub normalna poduszka
- zatyczki do uszu (przydatne zwłaszcza podczas nawałnicy)
- butelka wina ;)
Mała rzecz a cieszy – wino i ognisko na Isle of Bute w Szkocji
# 2 Wybierz dobre miejsce
Często słyszę pytanie – “Gdzie najlepiej nocować na dziko”? To ważna kwestia i może zniechęcić do biwakowania, jeśli namiot jest postawiony w nieodpowiednim miejscu.
Przede wszystkim, musicie się upewnić, że w kraju w którym podróżujecie, spanie na dziko pod namiotem jest legalne. Na przykład, można to spokojnie robić w Szkocji, ale w Anglii czy Walii już nie. Innym krajem idealnym do noclegów na dziko jest Norwegia – tam kemping to część życia. W Norwegii, ogólnie mówiąc, można spać na dziko na nie zagospodarowanym terenie, min. 150 metrów od zabudowań i na maksymalnie dwie noce w jednym miejscu.
Następnie, znajdźcie miejsce do rozbicia namiotu. Najlepiej, w miarę płaskie (kto chciałby spać na pagórkach z kamyków?) i w miarę suche. Jeśli zapowiada się na deszcz lub jest wietrznie, upewnijcie się, że jesteście chronieni od wiatru i nie ma żadnego zagrożenia np. złamanych gałęzi spadających z drzew w trakcie burzy. Ziemia do wbicia śledzi powinna być miękka, w przeciwnym razie będzie Wam ciężko odpowiednio zabezpieczyć namiot. W razie takiej sytuacji, możecie postawić na końcach namiotu wielkie kamienie. Podczas letnich miesięcy w cieplejszych krajach (nie dotyczy Szkocji), warto rozglądnąć się za zacienionym miejscem. W przeciwnym wypadku, będziecie mieć rano dość szybką pobudkę rano z powodu szybko wzrastającej temperatury w namiocie od słońca.
I oczywiście, szukajcie miejsca z najpiękniejszym widokiem!
https://www.instagram.com/p/BUSHIKyDUjJ/?taken-by=worlderingaroundtravel
#3 Przygotowanie to podstawa
Zrób listę
Przed wyruszeniem na biwak, zrób listę rzeczy, których będziesz potrzebować i upewnij się, że nic z niej nie zostało pominięte. Małe rzeczy robią dużą różnicę – z pewnością nie chcesz znaleźć się w sytuacji kiedy nie możesz się doczekać ciepłego posiłku i okazuje się, że nie masz ze sobą zapałek (wiem z doświadczenia). Jeśli planujesz wziąć wino, sprawdź wcześniej czy ma zakrętkę czy korek i weź korkociąg (kolejne doświadczenie, ha ha).
Sprawdź sprzęt
Rozłóż namiot w ogrodzie, napompuj materac i upewnij się, że zamek w śpiworze dobrze się zasuwa. Dzięki temu zminimalizujesz szanse, że któraś z tych rzeczy może nagle nie działać kiedy będziesz jej najbardziej potrzebować – czyli z daleka od cywilizacji podczas nocowania na dziko.
Zapoznaj się z obowiązującym prawem
W zależności od tego gdzie się wybierasz – zawsze wcześniej sprawdź przepisy i stosuj się do nich. W Szkocji można nocować na dziko w większości publicznych miejsc, jednak w okresie letnim w okolicy Loch Lomond już nie. Miej na uwadze dobro środowiska, lokalnych mieszkańców i swoje własne – prawo jest tworzone “po coś”.
Postaw na bezpieczeństwo
Przed wyruszeniem, daj komuś znać gdzie konkretnie się wybierasz i kiedy planujesz wrócić. Sprawdź lokalne numery alarmowe i miej je pod ręką. Naładuj telefon, a w razie braku zasięgu dowiedz się gdzie się udać po pomoc.
#4 Weź wystarczająco dużo jedzenia i wody
Jeśli wybierasz się na kemping w góry, raczej nie masz co liczyć na wielkie supermarkety położone niedaleko.
Upewnij się, że masz wystarczająco jedzenia i wody na cały wyjazd. W niektórych miejscach, zazwyczaj w górach, wodę można czerpać ze strumieni. Jednak jeśli nie masz w tym doświadczenia, lepiej nie próbuj bez odpowiedniego filtra do wody. Filtr jest koniecznością w bardziej odizolowanych miejscach i dłuższych górskich wyprawach. Jest ich wiele do wyboru, np. Sawyer Mini Water Filtration systems.
Najlepsze jedzenie do wzięcia na kemping to proste do przygotowania, odżywcze, lekkie i oczywiście smaczne. My zazwyczaj bierzemy suche mięso i ser, hummus z marchewką, a jeśli planujemy ognisko czy grilla to coś “na ruszt”. Oprócz tego różnego rodzaju przekąski typu orzechy czy batony energetyczne.
# 5 Sprawdź pogodę i przygotuj się na deszcz
Przed wyruszeniem w drogę, sprawdź pogodę i spakuj potrzebne rzeczy, a jeśli wybierasz się do Szkocji – bez względu na prognozę, przygotuj się na deszcz ;)
# 6 Wyrusz wcześnie
Zawsze staraj się rozbijać namiot gdy jest jeszcze jasno. Wtedy lepiej ocenisz miejsce na namiot i unikniesz niemiłych niespodzianek – np. odkrycie, że nagle jest się w samym środku farmy pełnej owiec (kolejne doświadczenia ;)).
# 7 Obchodź się odpowiednio z ogniem
Jeśli zdecydujesz się na rozpalenie ogniska, pod warunkiem, że prawo na to pozwala, upewnij się, że wiesz jak się z nim obchodzić. Zabezpiecz miejsce dookoła ogniska, żeby trawa nie zapaliła się od płomieni. Po skończeniu, zgaś je wodą i upewnij się, że nie zostały żadne iskry, które mogłyby być rozdmuchane przez wiatr.
#8 Zostaw miejsce takim jakim je zastałeś
Dbaj o środowisko, pamiętaj o zabraniu ze sobą wszystkich śmieci i zostaw jedynie ślady stóp.
#9 Masz też inne opcje
W większości miejsc, znajdują się zorganizowane kempingi, z łazienką i innymi udogodnieniami, z których z łatwością możesz skorzystać, jeśli jeszcze nie czujesz się na siłach na spróbowanie spania pod namiotem na dziko.
Mimo wszystko – bardzo polecam! Bo co zastąpi całkowitą ciszę pośród wysokich gór i pięć miliardów gwiazd nad głową, na własność?
Powodzenia!
Podoba się? Przypnij na Pintereście!
Co do kuchenki gazowej to ważna sprawa, ja jak jadę na roadtripa z moim chłopakiem zawsze bierzemy taką kuchenkę handmade, czyli wersja light. Do puszki wlewamy wodę utlenioną i stawiamy garnuszek. Gorąca woda w kilka minut, grzane wino też bardzo smaczne i odgrzewane domowe zupki smakują jak u mamy :) Myśleliśmy nad kupnem gazowej, ale nie zawsze można jej używać i zajmuje miejsce i kilka kilko. Dlatego wpadliśmy na pomysł takie w wersji lekkiej i mieszczącej się nawet do małego plecaka.
Ciekawy pomysl, nigdy nie probowalam, ale musze poczytac :)
Fajnie napisany tekst ;) co do legalności to o ile ogniska powinno się rozpalać tylko w wyznaczonym miejscu to jednak samo spanie można spokojnie zorganizować w tych krajach zakazanych. Szczególnie restrykcje są podobno w Alpach, ale ja tam kilkanaście nocy spędziłem zupełnie na dziko. I to nie wysoko w górach, tylko podczas wypraw rowerowych, czyli dość blisko dróg. Wszystko bez problemu się obyło. Najważniejsze to dobrze się zachowywać, bo właśnie tak jak wspomniałaś – “po coś” te zakazy są. Gdyby ich nie było to z głośną muzyką ktoś autem do lasu by wjechał i nikt by tym osobom nic nie zrobił, bo “przecież można”.
Oczywiście, że można zorganizować, co nie znaczy, że jest to wszędzie legalne i wskazane. Trzeba też pamiętać o zakazach w związku z np. odradzaniem się szaty roślinnej czy wyznaczonych miejscach podczas okresu rozrodczego ptaków. Różnie to bywa na wyprawach, że noc zastanie, sama coś o tym wiem ;), ale najważniejsze to się dobrze zachowywać i nie zostawiać po sobie śladu. Dzięki za komentarz i dużo udanych noclegów pod gwiazdami życzę!